– Jesteśmy bardzo szczęśliwi i trudno, żeby było inaczej – mówi trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun po wyeliminowaniu w półfinale Fortuna Puchar Polski Mistrzów Polski Legię Warszawa. – Drugi raz z rzędu jesteśmy w finale Pucharu Polski. To duża sprawa dla nas…
Raków Częstochowa był faworytem półfinału i wygrał go 1:0, choć sytuacji stworzył zdecydowanie więcej… Na pomeczowej konferencji prasowej jasne było, kto był zdecydowanie lepszy…
Aleksandr Vuković.
Trener Legii Warszawa
– Gratulacje dla drużyny gospodarzy. Zwycięstwo zasłużone. Największy żal z naszej strony i wewnętrzne pretensje są, że taką bramkę na początku meczu przy pierwszym stałym fragmencie gry tracimy. Utrudniamy sobie sprawę, kiedy mecz taktycznie zaczynamy. Później trzeba powiedzieć, że momentami w niektórych sytuacjach brakowało nam rozwiązań i zwyczajnie piłkarskiej jakości, aby więcej i bardziej zagrozić. W drugiej połowie było troszeczkę takiego piłkarskiego chaosu. Dużo gry po stratach piłki i natychmiastowe ataki. Raków miał kilka sytuacji, my mieliśmy jedną bardzo dobrą sytuację. Dzisiaj przy bardzo dużym szczęściu mogliśmy ten mecz wygrać. Zazwyczaj jest tak, że wygrywamy mecze, w których jesteśmy lepsi. Dzisiaj nie byliśmy więc w tym widzę przyczynę porażki.
Marek Papszun
Trener Raków Częstochowa
– Dobry wieczór. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i trudno, żeby było inaczej. Drugi raz z rzędu jesteśmy w finale Pucharu Polski. To duża sprawa dla nas. Z tego miejsca gratulacje dla całej szatni. Dla chłopaków przede wszystkim. Dla sztabu i dla wszystkich osób pracujących w klubie. Duża rzecz, bo trudny też był przeciwnik. Dożyliśmy takich czasów, gdzie jesteśmy w stanie zdominować Legię. Zasłużone zwycięstwo niepodlegające dyskusji. Oczywiście można opowiadać, że gdyby Verbić strzelił to byłoby 1:1. Gdybyśmy my wykorzystali swoje szanse to mogło by być 6-7. I to też mogą być takie dywagacje. Z boiska uważam, że zasłużone zwycięstwo i cel osiągnięty. Zawodnicy i cała drużyna spisali się na 6. Cieszymy się i idziemy dalej, bo zagrać na Stadionie Narodowym to duża sprawa, ale wygrać jeszcze większa. Teraz szybko musimy się regenerować, bo już musimy myśleć już o lidze, bo pewnych spraw też trzeba przypilnować…
MR-K, foto: AK
