Do 30 stycznia w sali wystawienniczej Regionalnego Ośrodka Kultury (ul. Ogińskiego 13a) prezentowana jest doroczna wystawa prac członków Jurajskiego Fotoklubu. Rangi wydarzeniu przydaje objęcie go patronatem przez Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej Stowarzyszenie Twórców jak również udział w wernisażu (12 stycznia) delegacji zasłużonego Towarzystwa Fotograficznego im. Osterloffa z Radomska.
Fotoklub zarejestrowany został w KRS 24 września 2013 roku. Zapisał wtedy w statucie, że jego celem jest kontynuowanie chlubnej tradycji Fotoklubu Polskiego i rozwijanie fotografii artystycznej, nazwanej przez Jana Bułhaka – fotografiką. Od początku korzysta z opieki Regionalnego Ośrodka Kultury. Od lat jego działania koordynuje Sławomir Jodłowski (Prezes Zarządu), który równocześnie jest przy ul. Ogińskiego głównym instruktorem ds. fotografii (i uznanym artystą w tej dziedzinie). Przy okazji wernisażu dziękował swojej szefowej za wsparcie udzielane przez instytucję.
Otwierając wystawę dyrektorka ROK, Małgorzata Majer-Sętowska przypomniała, że w tej chwili Jurajski Fotoklub liczy 60 członków, wśród nich twórców uczestniczących w prestiżowych konkursach i wystawach, zdobywających w nich nagrody i medale, m.in.: Małgorzatę Kozakowską, Krzysztofa Muskalskiego czy Dariusza Gawrońskiego. - Z podziwem obserwuję stale rosnący poziom prac prezentowanych przez członków stowarzyszenia – mówiła. Otworzona w piątek wystawa prac członków Fotoklubu była już piątą w historii, a więc jubileuszową.
W tej prezentacji wzięło udział 21 autorów, w tym koordynator – Sławomir Jodłowski. Są też prace wspomnianego Krzysztofa Muskalskiego (oszołamiającego ilością splendorów zdobywanych w skali światowej!). Wystawia się również Ewa Powroźnik i Magdalena Kmiecik osiągające sukcesy w różnych dziedzinach sztuk wizualnych. Znajdujemy też dzieła Ireny Skowrońskiej-Gądek, która niedawno została zwyciężczynią rocznej rywalizacji członków Fotoklubu.
Jak to na wystawie zbiorowej bywa, prezentowany zestaw prac ma przede wszystkim walor różnorodności. Tematycznie rozpięta jest między rzetelną fotografią pejzażową czy reporterską, makrofotografią (Ewa Powroźnik), a poszukiwaniem nowego wyrazu w abstrakcyjnym układzie warstw farby (Magdalena Kmiecik) czy wyschniętych łodyg i liści na powierzchni (zamarzającej?) wody (Altea Leszczyńska). Na interesującym pograniczu znalazło się zdjęcie Anity Muskalskiej, na którym grupa leżących na brzegu morsów czy fok zamienia się w obraz odrealniony, działający kolorem. Z kolei makrofotografia Niny Mazuś zamienia uchwyconą w locie ważkę w przedstawienie surrealne (i bardzo malarskie).
- Fotografia to swojego rodzaju hobby, które niektórym udaje się przekształcić w sztukę obrazowania świata – pisze Sławomir Jodłowski w katalogu wydanym do wystawy. Ważne jest, by nie zgubić się w milionach produkowanych obrazków i znaleźć miejsce dla swojej wizualnej wypowiedzi. Beznamiętne i bezsensowne tworzenie obrazów fotograficznych nigdy nie miało przyszłości i wydaje się, że nadal ta zasada obowiązuje. Fotografia to droga do poszukiwania sensu otaczającego nas świata w osobisty, emocjonalny sposób.
Tadeusz Piersiak, fot. Internet
Czytaj także: Największe przeboje zespołu Ira zabrzmią 31 stycznia w filharmonii.