Częstochowa pisze do Ministerstwa Zdrowia – potrzebujemy więcej miejsc izolacji w szpitalach dla osób z podejrzeniem koronawirusa.
W sytuacji, gdy zakażonych przybywa w całym kraju, a w województwie śląskim najwięcej w Częstochowie i okolicach, trzeba, zdaniem władz miasta, zapewnić pacjentom z COVID-19 właściwą opiekę medyczną. Jak przekonuje samorząd częstochowski, nowe miejsca w szpitalach są niezbędne, aby odizolować chorych, u których już zdiagnozowano koronawirusa oraz tych, u których dopiero podejrzewa się zakażenia, a którzy stwarzać mogą realne zagrożenie dla innych osób.
Jak przekazało Biuro Prasowe Urzędu Miasta Częstochowy, w pismach skierowanych w ostatnich dniach do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka częstochowskie władze samorządowe zwracają uwagę na duże trudności w dostępie do miejsc izolacyjnych w szpitalach w Częstochowie i ościennych gminach.
Jak argumentują władze Częstochowy, problemy te wynikają z dynamicznego postępu epidemii koronawirusa i rozpoczynającego się jednocześnie jesiennego sezonu grypy i innych infekcji.
Miasto poinformowało ministerstwo i wojewodę o poważnych utrudnieniach w przyjmowaniu pacjentów w ramach Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych oraz izb przyjęć – chodzi przede wszystkim o pacjentów jeszcze niezdiagnozowanych w kierunku koronawirusa, a mających objawy sugerujące zakażenie, takich jak: duszność, gorączka, utrata węchu i smaku.
O tym, że miejsc dla takich pacjentów brakuje, częstochowska Stacja Pogotowia Ratunkowego przekonuje się w trakcie swojej pracy każdej doby.
Niestety, podobnie jak w innych miasta w kraju, także w naszym regionie dochodzi już sytuacji, gdy karetki z chorymi krążą od szpitala do szpitala, szukając dla nich wolnego łóżka, a zespoły ratownictwa medycznego potrzebują nieraz kilku godzin, aby przekazać pacjenta na SOR czy izbę przyjęć.
Jak wynika z informacji przekazanych przez pogotowie, lekarz koordynator, do którego zgłaszane są te trudności, nie jest w stanie temu zaradzić w ramach swoich kompetencji oraz aktualnej organizacji systemu ochrony zdrowia.
Te wszystkie argumenty spowodowały, że prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, wystąpił do ministerstwa z żądaniem utworzenia w samym mieście lub jego okolicy dodatkowych miejsc szpitalnych dla osób z podejrzeniem koronawirusa.
Zaapelował on do władz centralnych i wojewódzkich, o, jak to napisano, „pilne działania, które zapewnią bezpieczeństwo osobom jeszcze niezdiagnozowanym w kierunku Covid-19, a wymagającym bezwzględnej i natychmiastowej hospitalizacji”.
W liście włodarz miasta alarmuje, że w obecnej sytuacji, nie sposób zapewnić wszystkim mieszkankom i mieszkańcom właściwej opieki.
Z takim samym apelem do resortu zdrowia i wojewody wystąpił Senator RP i jednocześnie dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie Wojciech Konieczny. Zaznaczył on, że w kierowanej przez niego placówce, która jest szpitalem tzw. pierwszego poziomu zabezpieczenia, w przypadku dalszego wzrostu liczby pacjentów z Covid-19 może nastąpić paraliż szpitalnego SOR-u, a przez to także innych oddziałów MSZ.
Jak dowiedział się częstochowski urząd, administracja rządowa pracuje obecnie nad rozwiązaniem problemu. Pomóc, chociaż częściowo, ma przygotowanie nowych miejsc dla pacjentów z Covid-19 w placówce Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. PCK. Miasto ma jednak poważne wątpliwości, czy to wystarczy.
(IBS, fot.pixabay)