fbpx

Co dalej z substancjami ropopochodnymi?

 

Problem dotyczący materiałów ropopochodnych, które są na terenie Lgoty jak się okazuje dalej jest poważny. Mieszkańcy skarżą się na miejsce składowania odpadów w niedalekiej odległości od wsi Lgota. W momencie informacji o zamiarze ich przetwarzania zareagowali nerwowo i skierowali pismo do Starosty. Batalia toczy się już od kilku lat.

W lecie czuć nieprzyjemny zapach. Firma z Kielc, która jest właścicielem ziemi, stosuje metodę, która ma oczyścić ziemię po dawnej kopali żwiru, jednak zapach temu procesowi towarzyszący jest dla mieszkańców nie do zniesienia. Co prawda w okresie zimowym prace zostały wstrzymane, jednak wraz z nadejściem wiosny zostaną wznowione.

Lech Chłąd- sołtys Lgoty, zapytał Krzysztofa Nowaka o cofnięcie decyzji wydanej przez Starostwo Powiatowe w Kłobucku dla firmy z Kielc. Mieszkańcy chcą aby na ten teren przestały być zwożone odpady, które owe substancje zawierają. Wyjaśnił także, że mieszkańcy obawiają się, że w okresie letnim w dalszym ciągu nie będzie można swobodnie oddychać. Starostwo wydało pozwolenie firmie, która realizuje całą procedurę usuwania tych materiałów. Jak dodaje Krzysztof Nowak: „Oprócz tego, że jest tam jest trochę gruzu ceglanego, różnych ropopochodnych substancji, ostrych naruszeń nie ma. Wszyscy czekamy na rozstrzygnięcie Samodzielnego Kolegium Odwoławczego(…)czekamy na rozstrzygnięcie tej sprawy i wyników z odczytu”.

W ostatnim czasie zostały tam zamontowane czujniki, które w porze zimowej mogą nie przynieść efektu z uwagi na np. brak parowania ziemi, która przy mrozach zamarza. Wiarygodne pomiary mogą nastąpić dopiero w lecie, kiedy temperatura powietrza pozwoli na uwolnienie substancji. Nie zmienia to jednak faktu, że odczyty będą przeprowadzone wraz z ich weryfikacją.

Firma Hydrogeotechnik z Kielc, nie przeczy, że ziemia przywożona w to miejsce zawiera substancje ropopochodne, ale poletko w Lgocie jest wyizolowane na tyle by nic nie przesiąkało w głąb gleby. Wyłożona mata posiada wszelkie atesty, bez których nie można by było tych odpadów zwozić i przetwarzać. Zadaniem firmy jest oczyszczenie tego terenu wraz z odpadami tam przywożonymi za pomocą bioremediacji, czyli z zastosowaniem bakterii. Starostwo Powiatowe wcześniej wydało na to zgodę. Nie zmienia to jednak faktu, że materiały są przywożone, zawierają substancje szkodzące zdrowiu a zapach, który emitują nie pozwala swobodnie żyć. Sam Nowak, przyznał rację sołtysowi Lgoty, że w okresie letnim odczucia mieszkańców będą jeszcze bardziej wiarygodne.

(p.s-b.)