Środowe ćwiczenia na „Adriatyku” w Parku Wypoczynkowym Lisiniec zabezpieczane były przez częstochowską straż miejską i policję. Ćwiczenia prowadzone były m.in. przez Straż Pożarną i ratowników wodnych WOPR.
Z powodu koronawirusa te wakacje są inne niż poprzednie, dlatego wiele osób z Częstochowy zamiast wyjechać nad polskie morze czy za granicę decyduje się spędzić wolny czas w Parku Wypoczynkowym Lisiniec.
Dlatego okolice parku często patrolowane są przez strażników miejskich z psem służbowym Primą, przez policjantów czy też przez patrole konne Policji oraz patrole mundurowych na rowerach. Wszystko po to, by mieszkańcy w spokoju wypoczywali podczas swoich urlopów.
Niestety zdarzają się jednak osoby, które nie stosują się do regulaminu Parku Wypoczynkowego Lisiniec i pływają “na dziko” w miejscach, gdzie nie ma ratowników.
W środę na „Adriatyku” ratownictwo wodne prowadziło ćwiczenia, w których uczestniczyli m.in.: przedstawiciele Straży Pożarnej, WOPR, a także Policja i Straż Miejska.
Częstochowska Straż Miejska przestrzega przed skutkami jakie niesie za sobą niebezpieczne i brawurowe zachowanie się nad wodą. Nad wodą nie należy spożywać alkoholu i innych substancji odurzających, które są częstą przyczyną utonięć. Do basenu czy zbiornika wodnego należy wchodzić stopniowo schładzając ciało wodą. Kontakt rozgrzanego ciała z zimną wodą może grozić szokiem termicznym.
Dodatkowo Straż Miejska przestrzega przed skokami do wody. Nie znajomość dna oraz głębokości zbiornika wodnego przy skoku na tzw. „główkę” może doprowadzić do kalectwa a nawet śmierci. Najpierw należy zbadać grunt i głębokość, a następnie zastanowić się nad wykonaniem skoku. Pamiętajmy „Płytka wyobraźnia to kalectwo”.
(Źródło: Straż Miejska)