Każdego roku przed Świętami Bożego Narodzenia policja odnotowuje dużą liczbę włamań i kradzieży kieszonkowych. Okres gorączki przygotowań przedświątecznych dostarcza sprawcom wielu możliwości „wzbogacenia” się. Aby świętowanie przebiegło w szczęśliwej i spokojnej atmosferze, warto pamiętać o kilku fundamentalnych zasadach bezpieczeństwa.
W okresie świątecznym złodzieje mają „pełne ręce roboty”. Ogarniająca większość osób gorączka przygotowań do świąt powoduje, że sami często nieświadomie ułatwiamy „pracę” przestępcom.
Obecnie coraz chętniej zakupy robimy w internecie. Nie ruszając się z domu, możemy zamówić dowolny produkt z dostawą pod drzwi. W sieci nie istnieją kolejki czy konieczność przepychania się między sklepowymi półkami. Niestety, podobnie jak w realnym świecie, tak i w wirtualnym, łatwo można paść ofiarą oszustów.
Pośpiech i rozkojarzenie – to czynniki sprzyjające rabusiom. Złodzieje zbierają prawdziwe „żniwo” w supermarketach, na targowiskach, w autobusach komunikacji miejskiej i wszędzie tam, gdzie panuje tłok. Często sztucznie wywołany przez samych zainteresowanych. Bądźmy więc ostrożni i zwracajmy uwagę na to, co dzieje się wokół nas. Aby zapobiec kradzieży, powinniśmy odpowiednio zabezpieczyć swoje rzeczy.
Oto kilka podstawowych rad policji, które utrudniają życie złodziejom:
- Pieniądze najlepiej schować do wewnętrznej kieszeni. Jeżeli wkładamy portfel czy telefon komórkowy do torby lub plecaka to pamiętajmy, aby je zamykać i nosić przed sobą. Złodzieje najczęściej wybierają swoją ofiarę, którą obserwują przez pewien czas. Patrzą, gdzie chowa pieniądze. Podchodzą blisko i dotykając sprawdzają, czy będzie reagować podczas kradzieży. Jeśli mamy na sobie grubą kurtkę, płaszcz czy kożuch, ich zadanie jest ułatwione. Nie należy również pozostawiać torebek w wózkach sklepowych bez nadzoru (nawet na moment!)
- Podczas korzystania z bankomatów również możemy paść ofiarą złodziei i oszustów. Policja często zatrzymuje przestępców, którzy montowali specjalne nakładki ze skanerami na klawiatury i czytniki kart magnetycznych albo minikamery do przechwycenia numeru PIN. Jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia co do prawidłowości bankomatu, należy podzielić się nimi z policją lub pobliskim bankiem.
- NIGDY nie należy zapisywać numeru PIN i przechowywać go razem z kartą bankomatową. Jeśli mamy kłopoty z jego zapamiętaniem, możemy zapisać go np. w „komórce”, w ciągu cyfr numeru telefonu pod hasłem do określonej osoby, lub w specjalnych aplikacjach.
- Łupem złodziei kieszonkowych padają nie tylko portfele czy telefony komórkowe. Z trudem zdobyte miejsce na parkingu supermarketu, szybko zamknięte auto, wrzucone bezwiednie do kieszeni kluczyki i już biegniemy po koszyk. To najczęstszy scenariusz przedświątecznych zakupów. Wiele osób myśli, że ich pojazd jest bezpieczny, gdyż ma doskonałe zabezpieczenia. Niestety, jeśli złodziej upatrzy sobie interesujący go samochód, to zdobycie kluczyków z zewnętrznej kieszeni kurtki czy marynarki nie stanowi dużego wyzwania. A z oryginalnymi kluczykami najlepsze alarmy są bezwartościowe.
- W podobny sposób mogą nam zostać skradzione klucze z domu, co w połączeniu ze zdobytym przez złodzieja adresem z naszych dokumentów, pozwala mu na szybkie przejęcie najcenniejszych przedmiotów z mieszkania.
- Nawet krótkotrwałe opuszczenie samochodu może skończyć się kłopotami, jeśli na siedzeniach pozostawimy wartościowe przedmioty. Torebki, teczki, laptopy, portfele, biżuteria, telefony, nawigacje GPS czy inne gadżety elektroniczne, są wypatrywane w samochodach przez włamywaczy. Nawet jeśli w pozostawionej torbie czy kurtce nie ma niczego wartościowego, złodziej o tym nie wie, licząc na cenny łup. Często rozbita szyba jest dużo więcej warta, niż skradziony ze środka przedmiot. Najlepiej zabierać rzeczy ze sobą, ponieważ wkładając je do bagażnika, możemy już być obserwowani.
red., mat. KMP w Częstochowie

