Pierwszy raz w 365-letniej historii na Jasną Górę nie dotrze Łowicka Piesza Pielgrzymka. O jej rozwiązaniu zadecydował dzisiaj ksiądz Wiesław Frelek , który prowadził wiernych po raz 20. do częstochowskiego sanktuarium. Powodem odwołania pątników z drogi na Jasną Górę jest sytuacja epidemiczna w kraju.
Pątnicy z Łowicza i okolic wyruszyli w drogę do Częstochowy wczoraj. Jak podaje portal lowicz24.eu, na Jasną Górę wybrało się około stu wiernych.
W okolicach Słupi w powiecie skierniewickim, grupa została zatrzymana i wylegitymowana przez policję. Funkcjonariusze uzasadniali to faktem, iż pielgrzymka, w której szło sto osób była niedopuszczanym w czasie pandemii zgromadzeniem. Po interwencji policji część wiernych postanowiła zawrócić do domów.
Pozostali, jak podaje łowicki portal, w mniejszych grupach, z zachowaniem dystansu i w maseczkach na twarzach postanowili dziś iść dalej. Do Częstochowy jednak nie dotrą. Przewodniczący pielgrzymce ksiądz Frelek w Budziszewicach w powiecie tomaszowskim, dokąd dotarli wierni, postanowił ją rozwiązać.
(Fot. pixabay)