Tak licznej młodej publiczności Muzeum Częstochowskie nie miało chyba od wystawy poświęconej historii częstochowskiego hip-hopu. Tym razem zgromadził ją Marek Laskowski znany z monumentalnych murali, choćby tych, przenoszących na ściany projekty Tomasza Sętowskiego. Oczywiście nie one trafiły do Pawilonu Wystawienniczego w parku im. Staszica.
Dotychczasowe monumentalne dokonania artysty trafiły do muzeum w postaci dokumentacji fotograficznej. Tych foto – rejestracji w ramkach zawisła na jednej ze ścian spora kolekcja. Obecny na wernisażu wiceprezydent Częstochowy Piotr Grzybowski zapraszał jego i kolegów uprawiających tę sztukę ulicy do ozdobienia artystycznymi graffiti filarów i ścian powstałych ostatnio w ramach inwestycji komunikacyjnych. Tym razem jednak wystawa „Transformacje” w Pawilonie Wystawienniczym zawarła dzieła bardziej kameralne – głównie akryle na płótnie, ale też grafiki powstałe w ostatnich dwóch latach. Jak twierdzi jednak Laskowski, są one i tak korzeniami osadzone w muralach. Widać w nich jeszcze typowe dla graffiti rozwinięcia form literniczych. Te ekspresyjne wariacje przemieniają się jednak w kompozycje geometryczne i wreszcie abstrakcje geometryczne.
Sztuka graffiti gościła już w tej samej sali Pawilonu Wystawienniczego przy okazji wystawy o historii częstochowskiego hip hopu. Bo przecież te zjawiska artystyczne są ze sobą ściśle powiązane. Jednak i sam Marek Laskowski też jest – rzec można – zadomowiony w Muzeum Częstochowskim. Jak przypomniała na wernisażu dyrektor Katarzyna Ozimek, spod jego ręki wyszedł mural inspirowany sztuką ludową, zdobiący muzealną Zagrodę Włościańską.
Marek Laskowski (1987 r.) to absolwent Liceum Plastycznego im. Jacka Malczewskiego w Częstochowie oraz Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, dyplom z architektury wnętrz obronił w 2012 roku. Wielkie murale inspirowane sztuką Tomasza Sętowskiego (obecnego na wernisażu) stworzył w tercecie z Mikołajem Sętowskim i Tadeuszem Kiedrzynkiem. Tytuł swojej wystawy „Transformacja” tłumaczy następująco: „Słowo transformacja w swoim szerokim zakresie znaczeń i zastosowań świetnie się także odnosi do określenia procesu budowania moich obrazów, gdzie początkowe formy podlegają wielokrotnym modyfikacjom, a nawet zastępowaniu przez kolejne kształty, a finalna kompozycja często diametralnie różni się od początkowego układu”.
Kuratorką wystawy była graficzka Muzeum Częstochowskiego Matylda Ślosarska. Nie tylko stawiała ważkie pytania i wywierała potrzebne naciski na autora (za co dziękował podczas uroczystości z okazji otwarcia Marek Laskowski), ale także stworzyła wystawienniczy klimat ekspozycji i zaprojektowała efektowny plakat. A propos tego ostatniego – jest piękną formą sam w sobie, ale dopiero obejrzenie wystawy pokazuje, jak wymownym jest skrótem trafiającym w istotę prezentowanych obrazów.
Tadeusz Piersiak
Czytaj także: Jazz. Urodzinowy Tydzień Krzysztofa Komedy