O pomoc Straży Miejskiej w zapewnieniu bezpiecznych zakupów na częstochowskim rynku na Zawodziu wróciła się radna Jolanta Urbańska.
Jej zdaniem w każdy dzień handlowy, czyli wtorek i piątek w okolicach targowiska powinni się pojawiać strażnicy miejski, którzy przypomną kupującym, jak mają się zachowywać w trakcie zakupów.
Jak mówi radna, do złożenia interpelacji w tej sprawie skłoniły ją wydarzenia z ostatniego piątku, gdy przed wejściem na rynek stał ściśnięty tłum ludzi.
— Gdy zobaczyłam zdjęcie z tego dnia, to byłam przerażona — opowiada Jolanta Urbańska. — Podobne odczucia mieli także mieszkańcy Zawodzia, którzy się ze mną kontaktowali w tej sprawie.
Radna przekonuje, że takie nieodpowiedzialne zachowanie klientów targowiska może być niebezpieczne nie tylko dla nich, ale i pozostałych częstochowian.
— Zakupy na tym rynku robi wiele osób starszych, a to one są szczególnie narażone na zarażenie — argumentuje radna. — Poza tym na Zawodzie klienci zjeżdżają się z całego miasta. Jeśli nie będą pamiętać o zachowaniu bezpiecznego dystansu, stworzą poważne zagrożenie dla nas wszystkich.
Jolanta Urbańska poprosiła o rozważenie obecności w dni targowe radiowozu Straży Miejskiej w okolicach rynku. Jej zdaniem przez megafony strażnicy miejscy powinni przypominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, a jeśli będzie taka potrzeba, także upominać klientów.
— Nie możemy zamykać tego targowiska, bo tam handlują ludzie, którzy z tego żyją — mówi radna Urbańska. — Ale aby zakupy tam miały sens i były bezpieczne, wszyscy muszą tak jak w sklepach stacjonarnych, przestrzegać obowiązujących nakazów. Nie mogą się tłoczyć i muszą zachowywać obowiązkowy dystans dwóch metrów między sobą.
Swoją interpelację Jolanta Urbańska określiła jako pilną, ponieważ kolejny dzień targowy na Zawodziu już jutro. Jak nam powiedziała, jest po rozmowie telefonicznej z przedstawicielami Urzędu Miasta i otrzymała zapewnienie, że samorząd szybko zajmie się sprawą.
Fot. Facebook – Częstochowski Alert Smogowy)